niedziela, 19 marca 2023

Recenzja Mortalus „We Are Human”

 

Mortalus

„We Are Human”

Self-Release 2023

Mortalus to chyba mało znana kapelka, która powstała w 2014 roku w stanie Arkansas. To trio zapewne nie wzbudziło większego zainteresowania, bo począwszy od epki z 2015do ich drugiej, właśnie opisywanej płyty, wszystko wydawali własnym sumptem. Może dzieje się tak dlatego, że gatunek jakim się parają nie jest obecnie zbyt popularny wśród młodzieży, albo toną w zalewie im podobnych zespołów w USA. Chuj z tym. Zawartość „We Are Human” to osiem numerów spod znaku heavy / thrash metalu. W odróżnieniu ich „kolegów” z Telomyras jest jednak o niebo lepiej. Muzycy z Little Rock nie silą się na melodie w stylu Evanescence czy Nightwish, ale za to sprytnie dociążają swoje kompozycje wyraźnie słyszalnym basem i odpowiednio ciężką perkusją. Sekcja rytmiczna nie stanowi tutaj jedynie tła. To obok soczystych gitar pełnoprawny członek tej maszyny. Wygrywane akordy są mniej chwytliwe, jak to bywa w przypadku takich projektów, lecz bardziej stanowcze. Wiosła biczują wytrawnie i zgodnie ze sztuką. Przeważa dość duża intensywność, średnie i szybkie tempa, zmieniające się riffy połączone ciekawymi przejściami, co tylko świadczy o zdolnościach grajków. Wokalistka śpiewa czysto i bez oznak wysiłku. Całość toczy się niczym czołg wagi lżejszej i żadna przeszkoda nie jest dla niego problemem. Dodatkowo słychać, że muzycy świetnie się bawią, grając te numery oraz korzystając z głębokiego worka jakim jest historia metalu. Sporo tu wpływów Judas Priest, thrashowych tuzów, niektóre riffy i sekcja są żywcem wyjęte z D.R.I., tu i ówdzie pojawiają się również zabawowe momenty w stylu Anthrax. Tak więc nie można się nudzić. Te 32 minuty zlatują szybko, a zróżnicowanie użytych w utworach patentów tylko w tym pomaga. Jest mocno, czasami nienachalnie harmonijnie i pomysłowo. Mortalus gra z jajem i bez napinek. Fanom mięsistego heavy, tak samo wielbicielom thrashu z klasycznym sznytem, gorąco polecam.

shub niggurath

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz