„MephiticRedolence of the
Decomposed”
New
Standard Elite 2022
Gdybyście
zapytali mnie o Darkall Slaves jakieś pół roku temu, to powiedziałbym, że ten
zacny, brutalny akt raczej odjebał kopyta. Przecież ostatnia ich produkcja
ukazała się w 2014 roku, a więc w chuj czasu temu. Nadszedł jednak grudzień,
Roku Bestii 2022 i ni z gruchy, ni z pietruchy (i nie chodzi tu bynajmniej o
Julię Pietruchę), bez specjalnych zapowiedzi i medialnego szumu zespół powrócił
ze swym drugim albumem długogrającym i kurwa przyjebał tak, że w niebiosach
posrali się wszyscy święci. „Mephitic…” to bowiem trochę ponad pół godziny brutalnego, wyśmienitego
pod względem technicznym Metalu Śmierci, o którym powiedzieć, że niszczy, to
tak, jakby nic nie powiedzieć. Napierdol jest tu doprawdy okrutny, a warsztat
muzyków przyprawia co rusz o zawrót głowy. Kurwa, no dzieje się tu tyle, że przy
pierwszym odsłuchu ni chuja nie da rady tego ogarnąć. To płyta, która wymaga,
aby poświęcić jej należytą ilość czasu i atencji. Nie jest to wszak tępy wykurw,
tylko Techniczny Brutal Death Fucking Metal najwyższego sortu. Ta płytka
rozpierdala praktycznie pod każdym względem i jak dla mnie każdy jej aspekt
jest w pizdę palec wręcz miażdżący. No bo jak tu nie klęknąć, przynajmniej na
jedno kolano, przez pokręconymi, siejącymi rozpierduchę, jak się patrzy
bębnami, matematycznie niemal dokładnym basem, który flaki wywraca na lewą
stronę, rozrywającymi na strzępy, pozawijanymi srogo riffami, czy brutalnymi,
ryjącymi głęboko w gnijącej tkance growlami, przeplatanymi patologicznymi,
zwierzęcymi gutturalami. Naprawdę, to, co panowie odstawiają na tej płycie,
chwilami odbiera oddech i sprawia, że prostują się zwoje na dupie, jak i włosy
na mózgu (albo odwrotnie). Oczywistym faktem jest, że takie granie trzeba
lubić, bez tego ani rusz. Nie każdy bowiem będzie w stanie przetrawić tak
okrutną, zawiesistą, a do tego nielicho połamaną porcję Metalu Śmierci, jaka
znalazła się na „Mephitic…”. Ja tam lubię, gdy zespół dobrze wymiesza mi w
dupie, a Darkall Slaves nie dość, że zrobili to w chuj brutalnie, to jeszcze do
tego z polotem i finezją. Jak dla mnie petarda. Mam tylko nadzieję, że na
kolejne miażdżące ciosy z obozu żabojadów nie będę musiał czekać kolejnych
ośmiu lat.
Hatzamoth
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz