sobota, 25 marca 2023

Recenzja Cancervo „II”

 

Cancervo

„II”

Electric Valley Records 2023

Cancervo to świeża kapela, którą w 2020 roku założyło trzech Włochów. Gatunek jakim się parają jest chyba dość popularny na tamtejszej ziemi, bo kilka zespołów grających stoner / doom z Półwyspu Apenińskiego, miałem już okazję recenzować. Tym razem padło na tercet z San Giovanni Bianco. Na koncie mają już jedną płytę, tyle że ich pierwsza produkcja była w pełni instrumentalna. Na najnowszej propozycji zatytułowanej po prostu „II”, dołożyli już wokale, co tylko wyszło im na dobre. Ich muzyka w pełni zakorzeniona jest w latach siedemdziesiątych i dla nikogo nie będzie zaskoczeniem, że czerpie pełnymi chochlami z wzorców wypracowanych przez Black Sabbath, Pentagram, Trouble czy późniejszych bandów jak chociażby Electric Wizard. Każdy fan tego typu grania może się spodziewać, że wszystko tu jest na swoim miejscu. Ciężka sekcja rytmiczna z wysuniętym do przodu basem i gitary o odpowiednim brzmieniu, rozmytym niekiedy przez fuzz rock’owe wpływy. Akordy na „II” płyną w spokojnym wręcz dostojnym tempie, ciągnąc się przez wszystkie sześć kawałków i hipnotyzując skutecznie swym rytualnym wydźwiękiem. Towarzyszą im jednostajnie oraz jakby od niechcenia wyśpiewywane wokale, potęgujące niesamowicie senny klimat tychże kompozycji. Słuchając tego materiału można odnieść wrażenie, iż czas niewyobrażalnie się wydłużył. Każdy z utworów oparty jest bowiem o trzy, może cztery riffy, które tasują się i zapętlają wzajemnie, a mozolna ich motoryka wpędza mnie w stupor. Otoczony tą okultystyczną mgiełką nijak nie mogę się ruszyć, a mijające minuty zamieniają się w godziny, pomimo że całość trwa tylko 35 minut. Nie jest to jednak minus, gdyż spokój jaki płynie z tych dźwięków jak i również urzekająca sataniczność powodują, że czasoprzestrzeń zakrzywia się do granic możliwości, a wszystkie fizyczne aspekty mnie otaczające przestają istnieć. Świetna to muzyka, w której więcej znaleźć można doomowego grania, a stonerowe bujanki występują tylko śladowo, zaś jej medytacyjny charakter jest iście czarujący. Fantastycznie izoluje od wszystkiego co przeszkadza w życiu, zabierając tam, gdzie wszelkie przeszkadzajki przestają istnieć.

shub niggurath

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz