sobota, 4 marca 2023

Recenzja Satanika „Horde Of Disgust”

 

Satanika

„Horde Of Disgust”

Osmose Productions 2023

Po ośmiu latach niebytu powracają włoscy specjaliści od black-thrashu z Satanika. Po raz kolejny ich materiał wyda francuska Osmose Productions, a będzie on zawierał dziesięć wściekłych numerów w stylu, do którego zdążyli już przyzwyczaić fanów takiej naparzanki na całym świecie. Ci, którzy się stęsknili nie powinni być zawiedzeni ponieważ od czasów ostatniego „Total Inferno” nic specjalnie się w twórczości tej kapeli nie zmieniło. Panowie zachowali wypracowane przez lata brzmienie, które z biegiem czasu osiągnęło coś na kształt tego co usłyszeć można u szwedzkich kapel death metalowych. Dzięki temu w ich muzyce zrobiło się trochę gęściej i co za tym idzie siarczyściej. Tak też jest w przypadku najnowszej „Horde Of Disgust”. Thrashowe akordy przeplatają się z przysadzistymi zwolnieniami, w których wyraźnie słychać grubo szyjący bas. W szybszych momentach gitary chłoszczą ścinanym kostkowaniem, przypominającym delikatnie patenty znane z utworów Slayer’a, żeby w jednym momencie przejść w bardziej barbarzyńskie nuty na wzór wczesnego Sodom. Ogólnie rzecz biorąc tych momentów jest jak na lekarstwo, gdyż przeważają średnie tempa i marszowe chwyty. Włosi stawiają obecnie raczej na ciężkość i mocną piąchę uzbrojoną w kastet, aby silniej przypierdolić w mordę niż na rozklejające się stare punkowe glany, mające swoje miejsce we wcześniejszych produkcjach. Cóż, starsi o niemal dekadę ci muzycy wracają w dobrej formie i są cały czas zdecydowani do kopania dup, tylko że na lekko zwolnionych obrotach, tak jakby bali dostać się zadyszki, ale to chyba zrozumiałe. Dawka dobrego black-thrash metalu, która co prawda na kolana nie powala, lecz trochę radości dostarcza. Klasyka i jeszcze raz klasyka. Bezkompromisowa napierdalanka na kilka odsłuchów.

shub niggurath

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz