Satanika
„Horde
Of Disgust”
Osmose Productions 2023
Po
ośmiu latach niebytu powracają włoscy specjaliści od black-thrashu z Satanika. Po
raz kolejny ich materiał wyda francuska Osmose Productions, a będzie on
zawierał dziesięć wściekłych numerów w stylu, do którego zdążyli już
przyzwyczaić fanów takiej naparzanki na całym świecie. Ci, którzy się stęsknili
nie powinni być zawiedzeni ponieważ od czasów ostatniego „Total Inferno” nic
specjalnie się w twórczości tej kapeli nie zmieniło. Panowie zachowali
wypracowane przez lata brzmienie, które z biegiem czasu osiągnęło coś na
kształt tego co usłyszeć można u szwedzkich kapel death metalowych. Dzięki temu
w ich muzyce zrobiło się trochę gęściej i co za tym idzie siarczyściej. Tak też
jest w przypadku najnowszej „Horde Of Disgust”. Thrashowe akordy przeplatają
się z przysadzistymi zwolnieniami, w których wyraźnie słychać grubo szyjący
bas. W szybszych momentach gitary chłoszczą ścinanym kostkowaniem, przypominającym
delikatnie patenty znane z utworów Slayer’a, żeby w jednym momencie przejść w
bardziej barbarzyńskie nuty na wzór wczesnego Sodom. Ogólnie rzecz biorąc tych
momentów jest jak na lekarstwo, gdyż przeważają średnie tempa i marszowe
chwyty. Włosi stawiają obecnie raczej na ciężkość i mocną piąchę uzbrojoną w
kastet, aby silniej przypierdolić w mordę niż na rozklejające się stare punkowe
glany, mające swoje miejsce we wcześniejszych produkcjach. Cóż, starsi o niemal
dekadę ci muzycy wracają w dobrej formie i są cały czas zdecydowani do kopania
dup, tylko że na lekko zwolnionych obrotach, tak jakby bali dostać się
zadyszki, ale to chyba zrozumiałe. Dawka dobrego black-thrash metalu, która co
prawda na kolana nie powala, lecz trochę radości dostarcza. Klasyka i jeszcze
raz klasyka. Bezkompromisowa napierdalanka na kilka odsłuchów.
shub
niggurath
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz