wtorek, 7 marca 2023

Recenzja ALBURNUM „Buitenlucht”

 

ALBURNUM

„Buitenlucht” (Ep)

Babylon Doom Cult Records 2022

Alburnun to po Łacinie Biel. Jednak Biel nie musi oznaczać wcale barwy białej. Nie wiem, czy wiecie, ale Biel to także rodzaj drewna, oraz potoczna nazwa subborealnej brzeziny bagiennej. Sądząc po okładce materiału, którym będziemy się teraz zajmować, nazwa tego  holenderskiego duetu odnosi się chyba do owej bagiennej brzeziny, gdyż front cover przedstawia drzewo (a przynajmniej tak mi się zdaje), a i logo zespołu jest jakieś takie liściasto-krzaczasto-korzenne. Nie wiem, czy moje, przedstawione powyżej domysły nie mijają się przypadkiem z prawdą? Nie ma to jednak żadnego znaczenia, wszak meritum sprawy jest tu muzyka holendrów, a ta jest całkiem przyjemna w obejściu. „Buitenlucht” to prawie pół godziny surowego, szorstkiego Black Metalu z Pogańsko/Folkowym klimatem. Nie obawiajcie się jednak, nie napotkacie tu wiejskiej potańcówki na klepisku, czy też zbytniej cepeliady. Materiał ten nie ma także charakteru listów miłosnych do pradawnych duchów natury. Podstawą jest tu chropowate, czarcie granie oparte na odpowiednio siarczystych beczkach, zimnych, mizantropijnych, niestroniących jednak od melodyjnych akcentów riffach i agresywnych, bezkompromisowych wokalach. Nie ma się jednak co oszukiwać, dźwięki akordeonu, mandoliny (czy tam innej bałałajki), oraz kapinkę bardziej podniosłego śpiewu o chóralnym namaszczeniu oczywiście tu usłyszymy, jednak są one użyte dyskretnie i z dużym wyczuciem, jeno dla podkreślenia feelingu tej płytki. Muzyka zawarta na tej produkcji jest natomiast bardzo dobrze wyważona, tematycznie spójna i komunikatywna. Nie ma tu nic zbędnego, czy też przesadnie nadętego. Zespół nie grzęźnie w powtórzeniach. Folkowo-pogańskie partie są przekonujące, a i odpowiednia porcja ciemności przebija się w tych kompozycjach. Napotkamy także na tyk krążku odrobinę nieco bardziej subtelnych aranżacji, depresyjnych zwrotów akcji, czy destrukcyjnych tendencji, jednak główną rzeczywistością przedstawioną w tych dźwiękach wydaje się być nienawiść i mrok. Nie jest to absolutnie żadna rewelacja, ale to dosyć ciekawa produkcja, która niewątpliwie coś w sobie ma. Myślę więc, że warto sprawdzić, jak Biel prezentuje się „Na Powietrzu”.

 

Hatzamoth

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz