Extreme
Unction
„In Sadness”
Caverna Abismal Rec. 2024 (Re-issue)
Zastanawiam się, ile z was kojarzy w ogóle
portugalski Extreme Unction. Zespół ten wyrósł na fali popularności muzyki
będącej mieszanką death i doom metalu, silnie rozwijającej się w pierwszej
połowie lat dziewięćdziesiątej, nie tylko na Wyspach, ale i całej Europie. „In
Sadness” to demo datujące na rok dziewięćdziesiąty trzeci, czyli zaraz po tym,
jak Paradise Lost zaszokował wszystkich swoim „Gothic”, a debiutanckie krążki
wydały My Dying Bride czy The Gathering.
Bez wątpienia tamten rodzący się trend daleki był jeszcze od totalnego
przesłodzenia, które nastąpiło nieco później. I właśnie w klimacie tych
wczesnych lat osadzony jest materiał z „In Sadness”. Podstawą ten muzyki jest
bezwzględnie death i doom metal, aczkolwiek ze sporą dawka klimatu. Zatem obok
potężnych riffów, głownie w średnim tempie, nawiązujących do klasyków śmierć
metalu, zarówno tego z Florydy jak i naszego kontynentu, pojawiają się tutaj
elementy akustyczne, harmonie bardziej melancholijne, fragment z pozytywką (to
akurat w dorzuconym w ramach bonusu utworze ze składanki „Mortuary Vol. 1”) czy
mówione wokale. Dodatkowo materiał ten opleciony jest wprowadzającym w nastrój,
a następnie odprowadzającym intro / outro. Co istotne, panowie obraz swojego
świata namalowali bez pomocy klawiszy, dzięki czemu materiał ten brzmi mrocznie
i tajemniczo. Oczywiście nie jest to wydawnictwo z gatunku kruszących skały,
jednak muszę przyznać, że kompozycje te wywołały u mnie silne poczucie
nostalgii i przeniosły do czasów, kiedy to jeszcze jeździło się autobusem do
szkoły z walkmanem w kieszeni. Myślę, że to wznowieniu tego demo towarzyszył
taki właśnie cel, i nie będę jedynym, który przy dźwiękach „In Sadness” nieco
odpłynie. Zresztą, nawet jeśli w tamtych czasach Extreme Unction stanowili
solidną drugą linię gatunku, to i tak wielu imitatorów z czasów współczesnych
może im naskoczyć. Bardzo treściwe wydawnictwo i dobra lekcja historii, którą
mi akurat zdarzyło się przeoczyć. Polecam.
-
jesusatan
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz