niedziela, 28 kwietnia 2024

Recenzja Extreme Unction „In Sadness”

 

Extreme Unction

„In Sadness”

Caverna Abismal Rec. 2024 (Re-issue)

Zastanawiam się, ile z was kojarzy w ogóle portugalski Extreme Unction. Zespół ten wyrósł na fali popularności muzyki będącej mieszanką death i doom metalu, silnie rozwijającej się w pierwszej połowie lat dziewięćdziesiątej, nie tylko na Wyspach, ale i całej Europie. „In Sadness” to demo datujące na rok dziewięćdziesiąty trzeci, czyli zaraz po tym, jak Paradise Lost zaszokował wszystkich swoim „Gothic”, a debiutanckie krążki wydały My Dying Bride czy  The Gathering. Bez wątpienia tamten rodzący się trend daleki był jeszcze od totalnego przesłodzenia, które nastąpiło nieco później. I właśnie w klimacie tych wczesnych lat osadzony jest materiał z „In Sadness”. Podstawą ten muzyki jest bezwzględnie death i doom metal, aczkolwiek ze sporą dawka klimatu. Zatem obok potężnych riffów, głownie w średnim tempie, nawiązujących do klasyków śmierć metalu, zarówno tego z Florydy jak i naszego kontynentu, pojawiają się tutaj elementy akustyczne, harmonie bardziej melancholijne, fragment z pozytywką (to akurat w dorzuconym w ramach bonusu utworze ze składanki „Mortuary Vol. 1”) czy mówione wokale. Dodatkowo materiał ten opleciony jest wprowadzającym w nastrój, a następnie odprowadzającym intro / outro. Co istotne, panowie obraz swojego świata namalowali bez pomocy klawiszy, dzięki czemu materiał ten brzmi mrocznie i tajemniczo. Oczywiście nie jest to wydawnictwo z gatunku kruszących skały, jednak muszę przyznać, że kompozycje te wywołały u mnie silne poczucie nostalgii i przeniosły do czasów, kiedy to jeszcze jeździło się autobusem do szkoły z walkmanem w kieszeni. Myślę, że to wznowieniu tego demo towarzyszył taki właśnie cel, i nie będę jedynym, który przy dźwiękach „In Sadness” nieco odpłynie. Zresztą, nawet jeśli w tamtych czasach Extreme Unction stanowili solidną drugą linię gatunku, to i tak wielu imitatorów z czasów współczesnych może im naskoczyć. Bardzo treściwe wydawnictwo i dobra lekcja historii, którą mi akurat zdarzyło się przeoczyć. Polecam.

- jesusatan

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz