Sulphur
and Mercury
„Alchemia Prophetica”
Time To Kill Rec. 2024
To wydawnictwo zwróciło moją uwagę, I od razu
przyznaję się, że złapałem się na reklamowy haczyk, głównie za sprawą
informacji personalnych dotyczących muzyków wchodzących w skład Sulphur and
Mercury. No ale takie nazwiska jak Jason Netherton (Misery Index), Marco Mastubuono (Hour of Penance) czy Dario
Casabona (Sinoath) to przecież weterani sceny, więc jeśli nagle zachciało im
się pograć heavy metal, to można było zakładać, że wyjdzie z tego coś
ciekawego. Jako iż materiał ten do najdłuższych nie należy, bo zamyka się w
dwudziestu czterech minutach, szybko wykonałem kilka odsłuchów kontrolnych i… w
sumie już o „Alchemia Prophetica” zapomniałem. Znajdziemy na tym wydawnictwie
faktycznie bardzo klasyczne granie, mogące kojarzyć się z Sabbat, Vio-Lence czy
Holy Terror. Zresztą nazwami można by w tym przypadku sypać jak z kapelusza, bo
innowacji w tej muzyce nie uświadczysz. Słychać za to, że panowie instrumenty
opanowane mają do perfekcji i potrafią zrobić z nich odpowiedni użytek. Nie
brak tu czystych, heavymetalowych melodii, znajdzie się kilka motywów
zahaczających o klasyczny doom metal pokroju Candlemass, w tle czasem mignie
klawiszowa wstawka a co jakiś czas kompozycje ubarwi solówka. Nie powiem, jest
tu kilka fajnych fragmentów przy których nóżka chodzi, jak choćby chwytliwy
patent w „Venereal Levitation”, ale zapchajdziury także występują. Mam wrażenie
jakby panowie albo nagrali ten materiał w pośpiechu, albo trochę na siłę. I
niech najlepszym na to dowodem będzie fakt, iż jedynym wyróżniającym się na tym
wydawnictwie utworem jest cover Satan „Heads Will Roll” na zakończenie. Tylko
przy tym kawałku faktycznie poczułem oddech starego metalowego ducha na karku.
Poza tym, jak bardzo bym chłopa nie szanował, wokal Jasona pasują do tych
piosenek jak świni siodło. Zdecydowanie lepiej by to wszystko cykało z czystym,
mocnym zaśpiewem. Nie powiem, że „Alchemia Prophetica” to kupa, bo tak nie
jest. Nie jest to jednak także nic wybitnego czy sprawiającego, że serce
zaczyna bić szybciej. Ot, bardziej taka ciekawostka dla fanów macierzystych
zespołów muzyków Sulphur and Mercury tworzących. I tak też ten tytuł traktuję,
jednocześnie nie widząc perspektyw na jakąś eksplozję twórczego talentu w tym
temacie w przyszłości. O ile taka w ogóle dla zespołu nadejdzie. Bardzo
średniej jakości heavy metal.
-
jesusatan
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz