wtorek, 16 kwietnia 2024

Recenzja Black Tusk „The Way Forward”

 

Black Tusk

„The Way Forward”

Season Of Mist 2024

Black Tusk to sludge metalowy kwartet ze Stanów Zjednoczonych. Grają już trochę, ponieważ kapelę ci panowie założyli w 2005 roku i razem z „The Way Forward” uzbierali sześć albumów. Ten ostatni już niebawem, bo 26 kwietnia zostanie wydany przez Season Of Mist. Będzie zawierał jedenaście kawałków, które w warstwie tekstowej traktują o budowania życia na nowo po różnych, przeżytych traumach jak i codziennej walce z przeciwnościami losu. W dźwiękowej zaś są to w większości niezbyt długie strzały zapodane, jak to w tym gatunku bywa, na mięsiście nastrojonych gitarach, bulgoczącym i wysuniętym do przodu basie i o dziwo delikatnie odchudzonej perkusji, która za to wystukuje zajebiste d-beaty. W związku z tym nietrudno się domyślić, że sludge w wykonaniu tych mieszkańców stanu Georgia ukierunkowany jest raczej na rytmy w stylu HC-punk. Tak właśnie jest w istocie. Black Tusk ostro zapierdalają do przodu, wygrywając na wiosłach energiczne i skoczne riffy, nie pierdoląc się przy tym z nikim, ani z niczym. Każdy z utworów jest niczym szarżujący nosorożec, który rozbija swoim masywnym łbem wszystko co napotka na swojej drodze. Panowie po zmianie składu pierwszy raz grają na dwie gitary, co zaowocowało dość gęstymi akordami, które walą prosto w ryj i wątrobę, a w międzyczasie poprawią finezyjnie solówką i dojebią czterostrunowcem, aby zbyt szybko nie przestało boleć. Po plecach dodatkowo dostaniemy od pałkarza i gotowe. Tej najebce wtórują buntownicze wrzaski wszystkich czterech muzyków, tworząc niezły harmider. Budowa kawałków zwraca uwagę tym, że każdy z nich poprzedzony jest spokojnym wstępem, który spokojnie buduje napięcie, po którym następuje wybuch właściwych tekstur. Efekt jest niesamowity i wzmacnia totalnie moc uderzeniową tego materiału. Sludge metal w szybkim i bezkompromisowym ujęciu, kojarzący się bardziej z glanami i kolorowymi irokezami niż z brudną mazią czy śmierdzącym bagnem. Jak dla mnie bomba. Super hardcore na anabolikach i metamfetaminie. Stymuluje rozkosznie. Brać i słuchać moi mili.

shub niggurath

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz