Kvadrat
“The Horrible Dissonance of
Oblivion”
Nuclear Winter Rec. 2024
Jaka jest różnica między sushi zamówionym z
porządnej restauracji a tą sama potrawą w plastikowym pojemniku przyniesioną do
domu z dyskontu? No, raczej zasadnicza. Takie porównanie nasunęło mi się gdy po
kilku rundkach z Verberis sięgnąłem po obracający się niby w podobnych
klimatach Kvadrat. Składniki, sposób wykonania nawet podobne, jednak efekt nie
do końca ten sam. „The Horrible Dissonance of Oblivion” to czterdzieści pięć
minut dysonansowego black metalu. Z tym, że, jednak mimo wszystko, dość, nomen
omen, kwadratowego. O ile bardzo lubię ten gatunek muzyczny i zazwyczaj jestem
w stanie nadal znajdować przyjemność w kolejnych albumach tego gatunku, to
jednak to konkretne wydawnictwo stanowi dla mnie spore rozczarowanie.
Teoretycznie niby wszystko jest tu na miejscu. Muzycy starają się kombinować w
swoich kompozycjach częstymi zmianami tempa i różnorodnością kostkowania,
podrzucając nawet ambientowy przerywnik w międzyczasie. Dlatego nie można tak
naprawdę e powiedzieć o tej muzyce, że jest monotonna czy nużąca. Ona jest
odpowiednio pokombinowana, i to nawet bez czerpania dosłownych cytatów od
jakichś określonych klasyków. Powiedziałbym wręcz, że jest to materiał zrobiony
po swojemu. Nieco odmienne od standardów gatunku są tu na przykład wokale,
nieco głębsze, deathmetalowe, o całkiem oryginalnej barwie. Rzecz w tym, że po
odsłuchaniu tych siedmiu numerów w głowie niewiele mi pozostało (poza
Morbidowym chwytem w „Γυάλινα μάτια”), i
jakoś niespecjalnie chciało mi się do nich wracać. Nie ma w nich jakiegoś
haczyka, czegoś, co by sprawiło żebym się na chwil e zatrzymał i zastanowił.
Jeszcze najlepsze wrażenie zrobił na mnie zamykający płytę „Ολική αποσύνθεση”,
zaczynający się ambientowo, z czasem rozkręcający się do całkiem niezłej
nawałnicy. I to on stanowić może taką iskierkę nadziei, że kolejne nagrania
Kvadrat będą trzymały przynajmniej taki sam poziom. Generalnie jednak debiut
Kvadrat to pozycja mocno przeciętna. Jak z tym sushi. Jak jeśli człowiek bardzo
głodny, to i z lodówki zje. W innym przypadku sięgnie po wersję świeższą.
-
jesusatan
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz