środa, 20 września 2023

Recenzja Abominated „Traumatic Putrefaction”

 

Abominated

„Traumatic Putrefaction”

Godz ov War / Behind the Mountain Rec. / Destruktion Rec. 2023

Abominated miałem przyjemność przedstawić wam dwa lata temu przy okazji demówki  wydanej nakładem Prior Satanae. Od tamtego czasu w zespole zaszły lekkie przetasowania składu, czyli na linię frontu wskoczył Jasiek, gitarzysta Clarvoyance, a sekcję rytmiczną zasilił znany z Martyrdoom Marol. Ponadto chłopaków przytulił do ojcowskiego łona Greg z Godz ov War, pod którego banderą, a przy współpracy Behind the Mountain Records i Destruktion Records (taśma), zespół wypuszcza właśnie w świat swój pierwszy pełnowymiarowy materiał. Jeśli pamiętacie, to „Decomposed” oceniłem zdecydowanie pozytywnie. Zatem podstawowe pytanie, jakie można postawić w przypadku „Traumatic Putrefaction” brzmi „Czy nadal jest tak samo cacy?”. Otóż jest. Nie tylko cacy, ale i lepiej. Słychać, że zespół zrobił krok do przodu, i to niemały, i na szczęście nie poszło to w parze z jakąś drastyczną zmianą stylistyki. Abominated to nadal szwedzki death metal, tak chyba można ująć to najprościej. Z tym, że ciężar porównawczy przesunął się według mnie bardziej z Entombed na Vomitory. O ile wcześniej panowie poruszali się głównie w obszarze d-beatów, to już na debiucie znacznie przyspieszyli. Nie znaczy to jednak, że punkowego tempa brak. Jest tu obecne choćby w postaci kompozycji ze wspomnianego demo, oczywiście nagranych na nowe z o piekło lepszym brzmieniem. To jest staroszkolnie zapiaszczone po Sztolk… Szto… Przepraszam… Sztloku… No, nie wiem… Chodzi o Sztolkholm, klasycznie ciężkie i wzorowo selektywne, oczywiście na organiczny sposób. Nowe kompozycje, jak już wspomniałem, to wkurwiony strzał prosto w ryj. Nie brak tu blastów i szybkiego kostkowania, co czyni całość materiałem dość zróżnicowanym, oczywiście w niezaprzeczalnie sztywnych ramach gatunku. Wiele było na naszym podwórku zespołów wzorujących się na naszych północnych sąsiadach, ale po kilku odsłuchach jestem w stanie stwierdzić, iż Abominated należą do ścisłej czołówki szwedzkiego uniwersytetu. Idealnie łączą ze sobą melodię i deathmetalowy wkurw, ciężar i groove. Nic się nie da zarzucić także wokalom, które rzygają tu trupem na wszystkie strony, zachowując jednocześnie całkiem czytelny przekaz. „Traumatic Putrefaction” to w sumie nic nowego, a klawe jak cholera. Gdyby tylko więcej zespołów potrafiło tak udanie czerpać ze studni wiedzy, a nie tylko bezmyślnie kopiować. I nie mam absolutnie nic więcej do dodania. Może tylko, że poza muzyką bardzo podoba mi się okładka tego dzieła. Wszystko tu przypomina wspaniałe lata dziewięćdziesiąte. Kupować, słuchać, łbem napierdalać!

- jesusatan

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz