„Inter-Dimensional Annihiltion:
Complete Transmissions 1995-1997” (Compilation)
Armageddon
Label 2023
Zapraszam teraz wszystkich na
muzyczne wykopaliska. Exploding Corpse Action to bowiem grupa, która istniała w
latach 1992-1997 (choć data zakończenia ich działalności nie jest do końca
potwierdzona), co dla niektórych jest prawdziwą prehistorią. Mnie ta nazwa nie
jest całkowicie obca, jakieś pojedyncze wałki przewinęły się ongiś przez moje
narządy słuchu, więc wygląda na to, że ze mnie jebany dinozaur jest.
Abstrahując jednak od tego „Międzywymiarowa Anihilacja…” to materiał
kompilacyjny zawierający nagrania tej bandy zwyrodnialców, jakie stworzyli w
latach 1995-1997, co zresztą sugeruje już sam tytuł tego wydawnictwa. Jeżeli
zaś chodzi o szczegóły, znajdziemy tu 30 minut muzyki określanej jako Brutal
Death/Grind, co jest jak najbardziej zgodne z prawdą. Dodatkowo zawodnicy ci
bardzo mocno inspirowali się tematyką chorego, mrocznego science-fiction, co
dodawało ich dźwiękom oryginalnego jak na tamte czasy szlifu. Wierzcie mi,
nawet teraz Exploding Corpse Action wpierdol spuszcza wyśmienity, choć już zza
grobu. Usłyszymy tu bowiem perwersyjne zaburzenia i dolegliwości godne Autopsy,
szalone, nakurwiające przecudnie beczki wywołujące skojarzenia z wczesnym
Terrorizer, mięsną zgniliznę znaną choćby z „Reek of Putrefaction”, hałaśliwe
tekstury grzmiącej agresji w duchu „Scum”, czy maniakalne bulgotanie będące
czystym uwielbieniem wczesnego Repulsion. Wszystko to zaś połączone z krótkimi,
ryjącymi czaszkę, odjechanymi samplami, dziwnymi wibracjami i chaotyczną
energią wczesnych lat 90-tych. Żeby było weselej wcale nie jest to takie proste
granie, jakby się wydawało. Ta trójka jegomości odwaliła tu kawał roboty
zręcznie wykuwając i destylując surowe riffy w ciasnych, sękatych, dynamicznych
uderzeniach zwartej sekcji rytmicznej, oraz przepastnych pomrukach i brudnym,
świńskim, dławiącym, maniakalnym, gardłowym ryciu. Nie wiem, może teraz mocno
płynę, ale mam wrażenie, że ich pionierska w pewnym sensie twórczość była
kamieniem węgielnym, który w późniejszych latach wykopały i oszlifowały takie
zespoły jak choćby Drain of Impurity, Abominable Putridity, Decimated Humans,
czy Gravitational Distortion. Gdyby Exploding Corpse Action przetrwali do dziś,
prawdopodobnie byliby potwornie niszczącą maszyną o kultowym wręcz statusie. Dlatego też bardzo dobrze się
stało, że Armageddon Label zebrał ich nagrania zusammen razem do kupyi wydał na
150 gramowym, limitowanym do 500szt. 12-calowym placku w kolorze szarości
asteroidy, który umieszczono w grubej, tekturowej obwolucie z nadrukowaną
wewnątrz okładką, oraz plakatem i OBI (dla niewtajemniczonych, to powszechnie
stosowany w Japonii, wąski pasek papieru zakładany na brzegu płyty cd lub lp).
Ja jednak z radości popuściłbym w gacie, gdyby ktoś zdecydował się wydać te
wałki na srebrnym dysku. Może kiedyś się doczekam, a tymczasem wszystkich
maniaków Death/Grind Metalu starej
szkoły zachęcam do nabycia tego Lp. Wszak na bezrybiu rak to też ryba.
Hatzamoth
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz