wtorek, 19 września 2023

Recenzja Demoniac „Nube Negra”

 

Demoniac

„Nube Negra”

Edged Circle 2023

To już trzeci album tego chilijskiego bandu, który nagrywa swoją muzę już od dwunastu lat. Ich poczerniony thrash po raz kolejny zaskoczy niejednego słuchacza, gdyż jak już zdążyli do tego przyzwyczaić swoich odbiorców pełno w nim nietuzinkowych rozwiązań, które mogą tak samo zachwycić jak i zniechęcić do twórczości Demoniac. Dzieje się tak chyba za sprawą niezdecydowania tego kwartetu, w którą tak naprawdę stronę miałaby zmierzać przez nich komponowana muzyka. Trzonem rzępolenia są tutaj pędzące z niezłą prędkością riffy, tnące zwoje mózgowe niczym brzytwa, a wtóruje im typowy dla tego gatunku wokal. Gość dzierżący mikrofon, wykrzykuje słowa w języku hiszpańskim z niemałą wściekłością i zapamiętaniem. Jednak, gdyby kawałki umieszczone na „Nube Negra” jak i poprzedniej „So It Goes” skoncentrowane były na śmierdzących diabłem akordach i w całości przypominały wczesne dokonania Sodom czy Destruction, to moim zdaniem byłoby dużo lepiej. Nie musiałbym się wtedy zastanawiać z czym w istocie się spotykam. Dlaczego? Ano, ponieważ panowie za wszelką cenę chcą udowodnić jak wszechstronnymi artystami są. W swe utwory wplatają niezliczoną ilość, od klasycznych aż do wręcz wirtuozerskich, solówek. Kostkowanie często i gęsto skręca w kierunku technicznego i zarazem awangardowego oraz zahaczającego o hard rock grania. Co więcej nagle w jednym kawałku pojawia się akordeon, który napierdala przez cały czas jego trwania. Na poprzedniej płycie zastosowali taki sam zabieg, ale użyli to tego saksofonu. Po co to wszystko? W jakim celu to udziwnianie. Pewnie trzeba zapytać Demoniac. Nie umniejszam talentu Chilijczyków, bo grać niewątpliwie potrafią. I to jak! Lecz wszystkie te zabiegi jakby rozmywały pierwotny charakter satanicznego thrash metalu i trwoniły jego potencjał z powodu zapędów muzyków do bycia na siłę oryginalnymi i modernistycznymi. Być może tego chcą… pojęcia nie mam. Jednakże z powodu tych wszystkich, choć będących na wysokim poziomie donkiszoterii, najnowsza produkcja tej kapeli jest ciężko strawna. Chłopaki mają duży talent, ale powinni go spożytkować w trochę inny sposób. Sprawdźcie, azali się mylę.

shub niggurath

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz