sobota, 30 września 2023

Recenzja WÉKERAS „Pochwała Cienia”

 

WÉKERAS

„Pochwała Cienia” (Demo)

NigredoProductions 2023

Wékeras to stosunkowo młody projekt, który występuje pod Szwedzką banderą, choć gdy się bliżej przyjrzymy, okaże się, że to raczej międzynarodowy ansambl, gdyż tworzą go opętane jednostki z Polski, Francji i Niemiec. Pomiot ten sceniczny staż ma niewielki (powołano go bowiem do życia w zeszłym roku), jednak jego muzycy do nieopierzonych leszczy bynajmniej nie należą, wszak doświadczenia swe zbierali choćby w Circle of Chaos, Expulsed Angel, Carbonizer, Putrescine, Envenom, The Satan’sScourge, Devoured Christ, czy Draugmaz. Rok Bestii 2023 przyniósł nam demo owej hordy zwące się „Pochwała Cienia” i muszę przyznać, że to kawałek przepysznego, klasycznie surowego Black Metalu jest. Materiał to zaprawdę bardzo solidny, w którym napotkamy kilka źródeł przyczynowo-skutkowych, które spowodowały, że kwartet ten gra to, co gra. Niewątpliwie słychać tu fascynację zimną, bluźnierczą szkołą skandynawską, miejscami do głosu dochodzi barbarzyński, germański Black/Thrash, a i chore, bestialskie wyziewy rodem z dzikiego, bezlitosnego, undergroundowego nurtu francuskiego także swe piętno tu odciskają. Oczywiście i nasze, charakterystyczne patenty tu usłyszymy, wszak w tej chwili Polski Black Metal to potęga niezmożona, jak ongiś zakon krzyżacki (zresztą tylko głuchy nie usłyszy, że najlepiej wypadają na tym krążku dwa wałki, w których używa się narzecza Piastów, czyli „Ohyda” i „Brzask”). Całość posiada obskurny, piwniczny szlif, a nad dźwiękami „Pochwały Cienia” unosi się ponura, złowróżbna atmosfera, która niekiedy gęstnieje tak, że można by ją kroić nożem. Nie jest to może muza, która (przynajmniej na razie) urywa łeb przy samej dupie, gdyż pewne mankamenty (o których nie będę tu wspominał, bo w bardzo niewielkim stopniu wpływają one na moją ocenę tego materiału) jednak posiada, ale jak na debiutanckie demo jest naprawdę fachowo, a całość wyśmienicie rokuje na przyszłość. Tak więc póki co jest dobrze i nie wiem czemu, ale mam wrażenie graniczące wręcz z pewnością, że w przyszłości będzie jeszcze lepiej. Z całego więc mego zjebanego serduszka życzę tego zespołowi, gdyż niewątpliwie papiery na to mają, wszystkim czytelnikom Apocalyptic Rites, no i sobie, ma się rozumieć.

 

Hatzamoth

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz