GRAVESEND
„Gowanus Death Stomp”
20 Buck Spin (2023)
Nadeszło
nowe! Nowojorski Gravesend atakuje właśnie drugą płytą, która podąża ścieżką
wyznaczoną na „Methods Of Human Disposal”. Nie da się ukryć, że zespół można
potraktować jako małe, sceniczne zjawisko, bo takiej hybrydy grindu, war, death
i black metalu ze świecą szukać. Tym razem wydaje się, że tego pierwszego
członu najmniej na tym wydawnictwie, punkowy zadzior i dzikość trochę ustąpiły
miejsca deathmetalowej masywności, czego wcale nie należy traktować jako
zarzut. „Gowanus Death Stomp” niesie za sobą duży ładunek energii i
wściekłości, choć nie mogę się oprzeć wrażeniu, że na debiucie, a zwłaszcza na
demo było tego więcej. Nie zmienia to faktu, że jest to i tak cholernie
wyróżniające się granie na rynku. Kompozytorsku z grubsza dostajemy nieco ponad
36 minut jednego i tego samego, trudno tu wyróżnić któreś utworu, skoro całość
i tak działa z niszczycielską mocą. Całość oprawiona jest w odpowiednie, tłuste
brzmienie i nie ma tu miejsca na pierdolenie się w tańcu czy chwile oddechu,
Gravesend sukcesywnie robi swoje ukazując podłość i zakłamanie tego świata.
Trudno pisać elaborat na temat najzwyczajniejszego w świecie ciosu w twarz.
Absolutnie zero rewolucji muzycznej i stylistycznej, po prostu nieustanna
chłosta tu i ówdzie okraszona nieco wolniejszym, kroczącym fragmentem. Myślę,
że kto lubi takie granie ten nie ma się co zastanawiać i powinien brać w
ciemno. Jest tu grubo, jest skutecznie i niczego więcej tu nie trzeba jeśli
chodzi o tego typu granie. Pełna rekomendacja.
Harlequin
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz