Eerie
„The
Delirium Of The Believers”
Negra
Nit 2023
Eerie
to młodziutki projekt niejakiego Oscara, który został założony w 2019 roku w
Andaluzji. Na co dzień udziela się on w kilku death metalowych kapelach takich
jak Abandonment, Deceit czy też Encephalic i With All My Hate. Są to zespoły
parające się brutalną odmianą śmierć metalu, w których goszczą również grindowe
naleciałości. W swoim autorskim przedsięwzięciu nasz Hiszpan zapragnął przelać
swój wkurw na chrześcijaństwo za pomocą czarnych dźwięków. Omawiany materiał to
druga już jego płyta, ale od pierwszej nic właściwie w twórczości Eerie się nie
zmieniło, no może poza brzmieniem, które obecnie jest nieco gęściejsze i siłą
rzeczy cięższe. Na poprzednim wydawnictwie gitary są wyraźnie ostrzejsze i
wyżej nastrojone, a produkcja jest nieco przybrudzona. W sumie nie ma to
większego znaczenia, gdyż obydwa albumy są słabe. „The Delirium Of The
Believers” zawiera jedenaście numerów, będących mdłym koktajlem, składającym
się z elementów właściwych dla melodyjnego black i death metalu z leciutkim
muśnięciem grindowej maniery, która uwydatnia się zwłaszcza w warstwie
wokalnej. Oscar otwierając swe usta, wydaje z siebie przeróżne warknięcia, od
czarcich sarknięć do niskich growli, co nijak nie współgra z bleczurowym
zamysłem twórcy. Jawi się to jako całkiem oryginalny dialog różnorakich
wokaliz, przypominający nieznacznie wygłupy Daniego z Cradle Of Filth. Chuj z
tym, bo jeżeli chodzi o samą muzykę to jest równie dziwnie. Melodyjne riffy
jakby na siłę psu z gardła wyciągnięte, które nie są w stanie przyciągnąć do
siebie mojej uwagi w żadnym momencie. Najciekawszą wydaje się być dość wyraźna
linia basu i nic więcej. Nudne akordy w średnim tempie przeplatają się z
takowymi tremolo. Ich chwytliwość może nie jest specjalnie rażąca, lecz brak
jakiegokolwiek punktu zaczepienia czy czegoś co sprawiłoby, że kompozycje tego
pana są w stanie zainteresować sobą na chwilkę, totalnie dyskwalifikuje „The
Delirium Of The Believers”. Skrajnie nijaki, poczerniony death metal,
wypełniony antychrześcijańskimi tekstami i tylko za to należy się plus. Gdzieś
tu nastąpił jakiś rozjazd, albo być może ten Andaluzyjczyk powinien skupić się
na rzeźbieniu w brutalnym decie jak to robił do tej pory. Przykro mi bardzo,
ale lipa straszna.
shub
niggurath
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz