piątek, 15 września 2023

Recenzja Dikasterion „Chaos As A New World”

 

Dikasterion

„Chaos As A New World”

Amor Fati 2023

Dikasterion to belgijska kapela, która do życia została powołana w 2018 roku. Po dwóch demosach i epce nadszedł czas na minialbum, który ukazał się pierwszego września za sprawą Amor Fati oczywiście. Jego zawartość to siedem numerów zagranych na black metalową modłę. Jednak nie są to żadne eksperymentalne wyziewy czy też muzyka w linii prostej wynikająca z drugiej fali rogacizny. Za to, za pośrednictwem „Chaos As A New World” dostajemy bleczur oparty na patentach pierwszej fali, który delikatnie musnęła swym językiem śmierć. Thrashowe riffy, które niekiedy wpadają w death’owe gniecenie, brudne gitary i przyciężkawa sekcja rytmiczna. Takie instrumentarium w rękach tego tercetu generuje tradycyjny, żeby nie powiedzieć staroświecki, black metal. W płynących tu akordach, z których od czasu do czasu wytknie łeb delikatna melodia, można wychwycić piętno Venom i wczesnego Bathory. Całość sączy się z głośników w wolnych i średnich tempach ustawicznie zasypując nas stanowczymi nutami, choć Belgowie potrafią również spuścić z tonu i zaskoczyć zagrywkami rodem z chropowatego rocka z małą domieszką punka, co podkreślają umieszczając na tym wydawnictwie „Armies Of The Night”, będący coverem grupy Stormtrooper. Jednakże dominującym pierwiastkiem w ich twórczości jest utytłany piwnicznym brzmieniem tradycyjny black metal, który nie boi się konfrontacji ze współczesną sceną i zamierza otwarcie stawić jej czoło. Szorstka muza, której bezwzględność podkreślają fantastyczne wokale, przebijające się niby z trudnością przez warstwę dźwiękową. Ostatniej kompozycji uda się zapewne niejednego słuchacza wprawić w osłupienie. Jest to średniowieczna piosenka z tamtych stron, ubrana w metalowe szaty, ale doskonale wieńcząca ten mini swoim folkowym usposobieniem. Ciekawa i całkiem mocna płytka. Pozornie proste rzępolenie, a jednak zaskakujące różnorodnością. Pozycja godna polecenia tym, którzy nie boją się sięgnąć po coś rodem z lat osiemdziesiątych.

shub niggurath

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz