Aset
„Astral Rape”
Les Acteurs de L’Ombre Productions 2023
Dziś zaglądamy do Francji. Przynajmniej połowicznie,
bowiem Aset to projekt międzynarodowy, mający w swoich szeregach postaci znane
choćby z takich aktów jak Seth czy Oranssi Pazuzu. Panowie połączyli siły,
czego wynikiem jest mający się ukazać jeszcze w tym miesiącu debiutancki krążek
o widocznym powyżej tytule. Trzeba przyznać, że udało im się wspólnie wysmażyć
całkiem niezły kawał black metalu. Osadzonego wyraźnie w tradycjach francuskich,
jednak nie tak oczywistego, jak niektórzy mogliby w tym momencie podejrzewać. Ale
po kolei. Nagrania te są w większości bardzo agresywne i surowe. Przeważają
tempa szybkie i bardzo szybkie, z pracującą w trybie maszynowym sekcją
rytmiczną i piłującymi bezlitośnie siarczystymi gitarami. Te momenty są niczym
podmuch lodowego blizzardu, wiejącego prosto w twarz. Jednocześnie równoważone
są fragmentami wolniejszymi, w których pojawiają się bardziej pokręcone akordy,
nierzadko podkreślone dysonansem, oraz wstawki, które można z pewnością
zakwalifikować jako rytualne. Wokale, poza tymi szorstkimi, chwilami przechodzą
w czyste zaśpiewy, krzyki czy deklamacje. Ponadto delikatnego podkreślenie
pojedynczym partiom nadają pojawiające się w ilościach minimalnych muśnięcia
klawiszowe, zastosowane bardzo logicznie, a nie wciśnięte na siłę. Dzięki owej
różnorodności „Astral Rape” nie jest albumem, który obnaża się przed nami, jak
dziwka, przy pierwszym podejściu. On dojrzewa pomału i mocno rośnie z każdą
poświęconą mu sesją. Trzeba przyznać, że to materiał bardzo dojrzały, co,
biorąc pod uwagę tworzące zespół indywidualności, nie jest w sumie sprawą
zaskakującą. Doświadczeni muzycy doskonale potrafią przelewać swoje uczucia w
dźwięki, czego najlepszy dowód mamy właśnie przed sobą. Może i krążek ten nie
trafi na czołówki list podsumowujących wydawnictwa panującego nam łaskawie roku
dwudziestego trzeciego, ale zdecydowanie warto się z nim zapoznać. Bo na pewno
wybija się mocno ponad przeciętność.
-
jesusatan
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz