wtorek, 5 września 2023

Recenzja Cruel Force “Dawn of the Axe”

 

Cruel Force

“Dawn of the Axe”

Shadow Kingdom 2023

Być może niektórzy z was pamiętają niemiecki Cruel Force. Zespół ten ponad dekadę temu zarejestrował dwa bardzo dobre krążki, po czym był się rozpadł. Teraz niespodziewanie panowie ponownie połączyli siły i wracają z albumem numer trzy.  Od razu powiem wprost… Nie wiem, czy nie jest to ich najlepsze dotychczasowe wydawnictwo. „Dawn of the Axe” dosłownie mnie rozdupczył. No taki heavy / speed metal to jest właśnie to, co lubię najbardziej. Przede wszystkim przebojowość, jaką ten album jest naszpikowany, jest tak elektryzująca, że nie da się na dupie usiedzieć. Te kawałki naszpikowane są ostrymi riffami i nośnymi melodiami, tak wspaniale ze sobą współgrającymi, że opad szczęki gwarantowany. Poza tym tutaj nie ma jechania przez całą piosenkę na jednym patencie. Tempo się zmienia a akordy bardzo płynnie tasują. Gitarzyści chwilami śmigają palcami po gryfie na największej prędkości, serwując motywy niezwykle charakterystyczne dla teutońskiego speed / thrash metalu. Wokal podstawowy, w postaci mocnego śpiewu, urozmaicany jest z kolei tonacjami podocznymi a niejednokrotnie występuje w formie chóralnej. Pracując nad produkcją panowie też doskonale wiedzieli, jakie czynności podjąć, by ich nagrania nosiły silne znamiona lat osiemdziesiątych, zatem doszukiwanie się na „Dawn of the Axe” jakichś niedociągnięć jest tak naprawdę szukaniem dziury w całym. Ja wiem, że jest to kolejny album zagrany na starą modłę, a takich ostatnimi laty nie brakuje, ale co ja za to mogę, że przy tego rodzaju odgrzewanym kotlecie serce mi bije szybciej i wracają wspomnienia młodzieńczych lat. No sorry, ale tak długo jak ktoś będzie przywoływał ducha lat minionych w takim stylu jak choćby omawiany dziś Cruel Force, tak długo moja zaciśnięta pięść będzie wirować w powietrzu a łeb, choć już pozbawiony pióropusza, kręcił młynki. Krótko zatem: dla miłośników gatunku pozycja obowiązkowa. Pozostali też niech sobie sprawdzą. Metal!

- jesusatan

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz