Nightgnawer featuring
WulfSeer
“Unholy Vampyric Supremacy”
Purity Through Fire 2023
Mimo iż Nightgnawer (muszę przyznać, że zajebiście
podoba mi się ta nazwa) to twór bardzo młody, to muzycy ten zespół tworzący
pewne doświadczenie muzyczne już posiadają. Myślę, że części z was obiła się o
uszy przynajmniej nazwa Licht Des Urteils. No, to właśnie oni. Pod nazwą
widoczną w nagłówku panowie zarejestrowali w zeszłym roku demo, a teraz zaprosili
do współpracy swojego rodaka, kryjącego się pod pseudonimem Wolfseer. W wyniku
tej kolaboracji zrodził się bardzo ciekawy materiał. Bynajmniej nie awangardowy
i nie odkrywający nowych lądów, ale cholernie wciągający. Nightgnawer prezentują nań trzy kompozycje z gatunku, najogólniej ujmując, surowego black
metalu. Rzecz w tym, że w zasadzie wszystkie one różnią się od siebie. Pierwszy
z nich to „Ouroboros – Diaboli”, typowy, zimny black metal drugiej fali,
zagrany w szybkim tempie z ostrym tremolo i szorstkim wokalem, przerywany w
połowie wiedźmową deklamacją, po czym wracający do galopu. „Sword &
Chalice” to już kawałek z bardziej melodyjną, aczkolwiek nadal grubo ciosaną,
linią melodyczną, zagrany na d-beacie, mogący spokojnie wpisywać się choćby w
kanony wczesnego Gorgoroth. Numer ten w drugiej połowie wpada w typowo punkowy
klimat przełamywany za chwilę bardziej połamanymi akordami. W końcu „Black
Spears of Misantrophy” to garażowy kawałek, chyba najprostszy, przynajmniej do
chwili, gdy pod koniec pojawia się w nim mocno folkowa melodia. Tym, co z kolei
łączy wszystkie trzy kompozycje, to drugofalowy duch i surowizna. Brzmienie
mamy tu prawilnie piwniczne a ze wszystkich czterech ścian wali szronem. No i
te jadowite, klasyczne wokale. No ale poza Nightgnawer swój wkład ma jeszcze Wolfseer,
który to otulił wszystko, i poprzeplatał, swoimi czterema krótkimi ambientowymi
ozdobnikami. Trzeba przyznać, że czai się w nich choroba, a swoim mrokiem i
rytualnym wydźwiękiem idealnie komponują się z blackmetalową częścią
Nightgnawer. Szkoda tylko, że ten
materiał jest taki krótki, bowiem całość zamyka się w osiemnastu minutach, ale
lepszy mały niedosyt niż przejedzenie. Nie mniej jednak zdecydowanie zachęcam
do zapoznania się z „Unholy Vampyric Supremacy”, bo czuć, że w tej muzyce
mieszka zło.
-
jesusatan
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz